Usuwanie ósemek
Wszyscy znamy mrożące krew w żyłach opowieści, zaczynające się od zdania „byłem dzisiaj u dentysty…”
Wokół tej profesji narosły mity, niczym o legendarnym golibrodzie czy kubie rozpruwaczu. Borowanie, wyrywanie, krew i krzyki niczym z krypty, od wpół żywego pacjenta, to jedynie preludium. Czy słusznie?
O ile rzeczywiście, stomatolog wykonuje te czynności, to czy na pewno warto się bać? Absolutnie nie. Współczesna medycyna, również ta z zakresu stomatologii jest obecnie zupełnie bezbolesna. Aby zniwelować złe wrażenia z dzieciństwa, wystarczy wybrać odpowiedniego lekarza prowadzącego, który dysponuje nowoczesnymi metodami leczenia i po kilku wizytach zapomnimy o wszelakim bólu, strachu a serdeczność i uśmiech naszego lekarza, skutecznie zmotywuje nas do dalszych wizyt.
Jedną z najbardziej upiornych czynności jest ekstrakcja zęba. Szczególnie usuwanie ósemek. Ten zabieg wiedzie prym, wśród wszystkich strasznych opowieści. Dziś absolutnie nie ma się czego bać. Czynność tę często wykonuje chirurg szczękowy, odpowiednio przygotowany lekarz, na różne przypadki, w tym umiejscowione niestandardowo korzenie. Przed wykonaniem zabiegu, robiona jest tomografia, w celu dokładnego sprawdzenia, jak wygląda ząb i jego korzenie. Do tego odpowiednie znieczulenie, dostosowane do pacjenta lub narkoza i mamy gwarancję bezbolesnego zabiegu. Dodatkowo, często wykorzystywany jest mikroskop. Wystarczy zaufać, usiąść na fotelu i w miłej atmosferze, oddać się w profesjonalne ręce.
Jednak strach powodują również narzędzia wykorzystywane do wyrywania ósemek. Gdy siedzimy na fotelu i spojrzymy na tackę, na myśl przychodzą nam jedynie sceny tortur. Tutaj, mimo zaawansowane technologii, postępu medycyny, nadal potrzebne są manualne narzędzia. Jednak znane nam dłutowanie zęba, odchodzi wraz z dawnymi czasami. Obecnie chirurg szczękowy używa często, prawie zwykłego borowania, znanego ze zwykłego leczenia próchnicy, do odseparowania korzenia od dziąsła i wyciąga je z zębodołu. Dzięki temu redukuje się możliwość uszkodzenia przyległych tkanek, przyspiesza proces gojenia i występowania powikłań. Widok zapierającego się o fotel lekarza, ze szczypcami w ręku, szarpiącego się z naszym zębem, to już zamierzchła przeszłość. Dziś wyrywanie ósemek to zwykły zabieg.